Prawie każdy je ma: magiczne wspomnienia z dzieciństwa z wizyty w cyrku – artyści, którzy przeczą prawom grawitacji i śmieją się w towarzystwie kolorowych klaunów i oczywiście egzotycznych zwierząt.
Piękne konie, oswojone tygrysy i majestatyczne słonie pokazujące publiczności swój wyczyn – czyż nie były wspaniałe? Przedstawienia są z pewnością imponujące, ale nawet w najlepszych warunkach i przy najbardziej przyjaznych trenerach, nie jest to środowisko, w którym zwierzęta cyrkowe mogą naprawdę czuć się komfortowo.
Z powodu ciągłej zmiany lokalizacji zwierzęta spędzają mnóstwo czasu w ciasnych klatkach, a następnie poddawane są ciężkim i niejednokrotnie bolesnym treningom. Lista okrucieństw, bez względu na to, jak niezamierzona, może trwać przez długi czas. Zwierzęta cyrkowe zwykle żyją w niedopuszczalnych warunkach, a działacze na rzecz praw zwierząt protestują od dawna.
To smutna tradycja, z którą Cyrk Roncalli dzisiaj zrywa, mamy nadzieję, że na zawsze. Cyrk, założony w 1975 roku, zachowuje swój kunszt, nadal pracuje tam wielu klaunów i artystów cyrkowych, ale stopniowo uwalnia wszystkie swoje zwierzęta i pozwala im przejść na zasłużoną emeryturę.
”Postanowiliśmy nie wykorzystywać zwierząt dla ich dobra. Większość sztuczek w naszych pokazach i tak jest wykonywana przez artystów i klaunów. Cyrk Roncalli chce skupić się na poetyce i akrobatyce” – powiedział Markus Strobl, dyrektor medialny cyrku.
Spektakularne występy, w których do tej pory brały udział zwierzęta, wciąż można podziwiać – ale wszystkie zwierzęta zostały zastąpione hologramami 3D widocznymi w 360 stopniach.
W środku namiotu cyrkowego, który może pomieścić do 1500 osób, tworzone są naturalnej wielkości projekcje zwierząt i ich sztuczki.
Film ze wspaniałymi występami można obejrzeć tutaj:
Publiczność uwielbia nowe oblicze cyrku, a Roncalli konsekwentnie wypowiada się przeciwko okrucieństwu zwierząt przy każdym występie.
Możemy tylko entuzjastycznie klaskać! Wielkie brawa za wspaniały pomysł!
Zobacz także – Leżała w klatce pełnej własnych odchodów. To cud, że przeżyła!