W krakowskim szpitalu przyszło na świat dziecko przy pomocy cesarskiego cięcia. Nie byłoby w tym absolutnie nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż dziewczynka urodziła się… 56 dni po śmierci matki!
Matka dziecka trafiła do szpitala po udarze mózgu. Niestety nie udało jej się uratować i nastąpiła śmierć mózgu. Kobieta była wtedy w 20 tygodniu ciąży. Wtedy zaczęto walczyć, by jej nienarodzone jeszcze dziecko przeżyło.
Lekarze robili wszystko, co w ich mocy, aby jak najdłużej utrzymać funkcje życiowe dwudziestokilkulatki, a co za tym idzie, by dziecko miało możliwość rozwoju w jej łonie. Kobieta była sztucznie żywiona, wentylowana i dializowana, a dziecko regularnie monitorowane i badane poprzez USG.
W 27 tygodniu ciąży podjęto decyzję o cesarskim cięciu. Nowo narodzona dziewczynka ważyła 1200 g. Jej stan nie był dobry, dlatego pierwsze pół roku swojego życia musiała spędzić w szpitalu. Teraz jest już w domu.
”Daj boże, że będzie się rozwijać w sposób właściwy i będzie szczęśliwą osobą, mimo że tak wcześnie straciła mamę” – powiedział dr Wojciech Serednicki.

W Polsce bardzo rzadko dochodzi do podtrzymywania ciąży w przypadku śmierci mózgu matki dlatego jest to podwójny cud!