W Niemczech policja aresztowała cztery kobiety po znalezieniu czterech szczeniąt ukrytych w lodówce.
Kilka psów, w tym cztery szczenięta, zostało zabranych z trzech mieszkań, a kobiety aresztowano pod zarzutem udziału w nielegalnym handlu psami. Podczas poszukiwań w trzech oddzielnych mieszkaniach policjanci znaleźli kilka młodych buldogów, pudli sznaucerów, chihuahua i maltańskich bichonów. Cztery szczenięta znaleziono wciśnięte w otwartą i wyłączoną lodówkę.
Po uratowaniu zwierząt zabrano je do weterynarza w celu zbadania. Następnie czworonogi zostały przewiezione do schronisk dla zwierząt w Kolonii w celu zapewnienia niezbędnej opieki.Policja twierdzi, że cztery kobiety w wieku 20, 22, 42 i 61 lat zostały aresztowane, a w ich sprawie toczy się śledztwo dotyczące nielegalnego handlu psami w Internecie.
Policja ostrzega: „Prosimy o powstrzymanie się od dokonywania takich zakupów i dokładne sprawdzenie skąd pochodzi pies i czy hodowla jest legalna”
Na początku tego roku francuska para, która była przekonana, że kupiła „kota Savannah” za 6000 euro, otrzymała małego tygrysa.
Para z portowego miasta Le Havre w Normandii zapłaciła za kociaka po obejrzeniu reklamy online. Po jego odbiorze przez kilka dni nie zauważyli, że to nie sawanna – skrzyżowanie dzikiego serwala z kotem domowym – ale tygrys sumatrzański i natychmiast skontaktowali się z policją.
Podczas gdy sawanna jest wymieniona jako dopuszczalne zwierzę domowe, tygrys nie jest – i jest chroniony przez traktat CITES (Konwencja o międzynarodowym handlu zagrożonymi gatunkami), co oznacza, że nie nie można go nawet przewozić bez dokumentów.
Pomimo oczywistych różnic para twierdziła, że nie zdawała sobie sprawy, że ma w domu małego tygrysa, więc natychmiast wezwali władze. Tygrys, o którym mowa, to tygrys sumatrzański (Panthera tigris sondaica), gatunek chroniony i objęty zakazem posiadania własności prywatnej.
Wszczęto bardzo długie dochodzenie, które zakończyło się rozmontowaniem handlu zwierzętami. 6 października, w związku ze sprawą aresztowano dziewięć osób, w tym parę Francuzów. Dwie ofiary „oszustwa” zostały wypuszczone następnego dnia.
Według France Bleu tygrys wydawał się być w dobrym zdrowiu i został przekazany francuskiemu Urzędowi ds. Bioróżnorodności i ostatecznie otrzymał nowe miejsce zamieszkania, chociaż lokalizacja nie została jeszcze ujawniona.