Od 66 lat żyje w metalowej tubie. Wystaje z niej tylko głowa!
Średnia 3.9 (78.82%) 17 głosy(ów)

W domu prawnika Paula Alexandra przez cały dzień słychać rytmiczny szum i ryk. Dźwięki pochodzą z ogromnej rury metalowej, z której wychodzi tylko głowa 72-latka. Urządzenie to nazywa się ”żelazne płuco”. Amerykanin jest jedną z ostatnich osób, które nadal używają tego urządzenia.

Żelazne płuco wynaleziono pod koniec 1920 roku. Osoba korzystająca z żelaznego płuca jest umieszczana wewnątrz cylindra wykonanego ze stali lub innych materiałów. Koniec cylindra zamknięty jest drzwiami, w których znajduje się otwór na głowę i szyję. Wokół drzwi i szyi umieszczone są uszczelki uniemożliwiające przepływ powietrza. Powstaje w ten sposób oddzielona szczelna przestrzeń, w której można zmieniać ciśnienie podczas gdy drogi oddechowe pacjenta kontaktują się z otoczeniem.metalowej1

W przeszłości maszyny były używane głównie przez osoby cierpiące na polio czyli chorobę zakaźną wywołaną przez wirusa (przeciwko któremu szczepionkę odkryto dopiero w latach 50. XX wieku). Polio może prowadzić do porażenia mięśni, a tym samym do paraliżu mięśni oddechowych – ten objaw był wyrokiem śmierci dla osób dotkniętych chorobą przed wynalezieniem wentylacji mechanicznej.

metalowej2

Amerykanin miał 6 lat, kiedy zachorował na polio. Z atakami duszności został umieszczony w szpitalu – i obudził się w żelaznym płucu.
„Zadałem sobie pytanie: czy jestem już w trumnie? Nie mogłem się poruszyć, nie mogłem poruszyć nawet palcem.”
Jednak z czasem przyzwyczaił się do tego uczucia i od 66 lat żyje w tej właśnie maszynie.metalowej3

I co najważniejsze nie powstrzymało go to przed korzystaniem z życia!
”Podróżowałem z nim” – wspomina 72-latek. ”I poszedłem z nim na uniwersytet, mieszkałem z nim w akademiku.”
Do dziś mężczyzna sparaliżowany od szyi w dół pracuje jako prawnik i używa ust oraz pałeczek do obsługi klawiatury i telefonu.metalowej4

Żelazne płuca nie są wytwarzane od ponad wieku, ponieważ są teraz znacznie bardziej nowoczesne metody. Jednak Paul po tylu latach życia w metalowej tubie nie chce korzystać z nowości, jakie oferuje medycyna.

Paul Alexander przez lata uczył się alternatywnej, aczkolwiek bardzo wytężonej techniki oddychania: „Trochę jak ryba”- wyjaśnia. „Używam języka i mięśni krtani do ssania powietrza i połykania go w płucach.”
W ten sposób mężczyzna może spędzać czas poza komorą ciśnieniową w ciągu dnia, ale śpi w metalowej tubie w nocy.metalowej5

Dziś Paul jest szczególnie zaangażowany w dalsze szczepienia dzieci przeciwko wirusowi polio po tym, jak ponownie wybuchł w niektórych częściach świata. Jest też dumny z tego, co osiągnął pomimo wszystkich przeciwności losu w swoim życiu:

„Doświadczyłem w życiu wszystkiego, czego mogą doświadczyć zdrowi ludzie. Często było to bardzo trudne wyzwanie. I szczerze mówiąc, kocham wyzwania ”.

Zobacz także – Wdowiec poszukuje rodziny na Boże Narodzenie. Umieszcza poruszające ogłoszenie w jednym z supermarketów.


loading...
loading...


Aktualizacja: 27 maja 2019