Dzisiaj, w 2019 r., mamy bardzo jasny obraz tego, co jest dla naszych dzieci dozwolone, a co nie, co jest dla nich dobre, a co nie. Jednak ta świadomość potrzeb naszego potomstwa nie zawsze była tak wyraźna jak dzisiaj. Trzydzieści, pięćdziesiąt lub nawet siedemdziesiąt lat wcześniej widziano to wszystko znacznie ”luźniej”, jak dowodzą te fotografie z przeszłości:
„Moja matka i babcia pokazują standardy bezpieczeństwa z lat 60.”
„Sierpień 1954: Biorę dobry łyk czegoś mocniejszego, podczas gdy dorośli są pochłonięci grą w karty.”
Dla początkującego kierowcy BMX tamtych czasów, kochająca mama musiała służyć jako rampa.
”Wiec w celu legalizacji marihuany 1972r. Jestem w kartonowym pudełku obok moich rodziców”.
W przeszłości nie było niczym niezwykłym dawać maluchom czegoś bardzo niezdrowego…
… tutaj najlepszy tego przykład!
Maluchy prowadzono na smyczy, a czasem tylko na krótkich ogonach, jeśli mama musiała coś szybko zrobić z czyszczenia.
Na łyżwach w 1937r. Dobrze, że rodzice nie stracili równowagi!
Jeśli woda jest wystarczająco czysta, możesz się w niej kąpać!
Prawdziwy Król Życia zawsze pali cygara!
Stomatologia w kuchni babci w latach 20. XX wieku.
„Mój ojciec (z playboyem) z moim dziadkiem, babcią i wujkiem w 1972 r.”
Zostawienie dziecka samego w wózku dziś jest całkowicie nie do pomyślenia.
Tak wyglądały lekcje pływania w latach 30. XX wieku.
Na imprezie kostiumowej możesz śmiało ubrać swoje dzieci w paczkę papierosów i puszek po piwie.
„Ja jako dziecko z tatą i mamą w barze. Więc tak wyglądał urlop rodzicielski lat 80.”
Fotelik samochodowy z roku 1958. Ponieważ nie było pasów bezpieczeństwa, można było tylko mieć nadzieję, że mama nie zahamuje zbyt mocno.
Ale kto potrzebował fotelika dziecięcego, jeśli mógł przewozić swoje potomstwo na dachu samochodu?
„Moja mama w szpitalu po tym, jak urodziła moją siostrę (1978). Dzień po porodzie były papierosy i grillowany kurczak.”
Yvonne (wtedy 13 lat) i brat Alexander do Sayn-Wittgenstein (14 lat) na wycieczce w 1955 roku.
Cóż, czasy się zmieniają! Gdyby dziś dać swoim dzieciom takie „swobody”, Rzecznik Praw Dziecka miałby pełne ręce roboty!
Zobacz tylko – Jej synek potrzebuje nowego serca. Mama pisze poruszający apel o pomoc do wszystkich internautów!